Często się zastanawiam, czy zdjęcia typu "selfie"czyli zrobione sobie samemu komórką, budują nasz pozytywny wizerunek w sieci? Kiedy oglądam takie fotki mojej ślicznej i młodej siostrzenicy na Facebooku jestem dumna, że mam taką chrześniaczkę. Kiedy jednak takie fotki wrzuca zbyt często mój nieco starszy kolega zastanawiam się, czy przypadkiem za bardzo nie kocha siebie? Z drugiej strony jednak sami czasami takie zdjęcia sobie robimy. Różnica jest jednak zasadnicza, gdy zdjęcia takie są zabawne, zrobione w ciekawych, niezwykłych okolicznościach, czy też miejscach. Wtedy znajomi chętnie je oglądają i "lajkują". Co innego, gdy ktoś kilka razy dziennie namiętnie wrzuca fotki typu: ja w kuchni, ja w łazience, ja rozmawiam, ja oglądam...wtedy możemy być pewni, że to albo leczenie kompleksów, albo nieuzasadniona miłość własna ;-)