Mów do mnie jeszcze, aż poczuję dreszcze

09:59

Swego czasu brałam udział w nieprzyjemnej rozmowie kwalifikacyjnej. Po drugiej stronie stołu siedział bufoniasty dyrektor sprzedaży, który nadzorował marketing w tej firmie. Ja zaś jako kandydatka do działu, prezentowałam swoją wiedzę i doświadczenie w tejże dziedzinie. Na zakończenie dyrektor, wpatrując się we mnie świdrującym wzrokiem, zadał mi pytanie: Co by pani zrobiła, gdyby siedziała tu pani z całym zespołem sfrustrowanych i zniechęconych do pracy handlowców? Jak zmotywowałaby ich pani do pracy?

Mając spore doświadczenie we współpracy z przedstawicielami handlowymi, zaczęłam mówić o rankingach i konkursach dla handlowców, o atrakcyjnych nagrodach o które chcieliby walczyć, tym samym dźwigając sprzedaż firmy. Niestety moja odpowiedź nie zadowoliła dyrektora, który stwierdził, że to techniki zakrawające o mobbing w korporacjach. Widząc, że ta rozmowa zmierza w jednym kierunku, a ten człowiek i tak nie będzie chciał ze mną współpracować, powiedziałam w końcu: Wydaje mi się, że to jednak dyrektor sprzedaży jest osobą, która najbardziej powinna motywować swoich handlowców.

Tymi słowami przekreśliłam jakąkolwiek karierę w tej firmie, bo dyrektor sprzedaży zrobił się nagle czerwony i utkwił wzrok w kartce papieru, która leżała przed nim. Za to pani prezes, która siedziała obok niego zachichotała cicho i spojrzała mi z uznaniem w oczy. Cóż! Widać nie potrafiłam odkryć technik motywacji handlowców w tej firmie. Poza tym miałam wrażenie, że ten człowiek sam nie potrafi rozwiązać tego problemu i szuka kogoś, kogo obciąży za to odpowiedzialnością.

Być może gdybym wówczas powiedziała o możliwości zaproszenia na imprezę integracyjną zespołu handlowców kogoś, kto para się sztuką o nazwie motivational speaking (wystąpienia motywacyjne), udałoby mi się usatysfakcjonować bufoniastego pana dyrektora?

W Stanach Zjednoczonych i Europie zachodniej usługa ta znana jest od wielu lat, w Polsce to wciąż niszowy i rozwijający się zawód. Z osobami opowiadającymi motywujące opowieści zetknęłam się w sumie całkiem niedawno. Okazało się, że na każdej konferencji na którą jechałam występował jakiś „królik z kapelusza”, czyli człowiek, który nie jest z tej branży, ale ma porywające i zachęcające do działania wystąpienie. Kiedy zaczęłam lepiej się im przyglądać okazało się, że to osoby parające się zawodem, który polega w pewnym sensie na uatrakcyjnieniu danego spotkania, imprezy integracyjnej, czy też konferencji. Chodzi tu także o to, żeby zachęcić ludzi do działania, tchnąć w zespoły sprzedażowe odrobinę motywacji i zaangażować bardziej w to, co robią. Według badań tylko 9% ludzi angażuje się w swoją pracę bez motywacji przełożonego. Zaangażowani pracownicy są zaś o 20% bardziej efektywni i generują o 20% wyższe zyski, więc jest o co „kopie kruszyć” (Dane pochodzą z raportu „Globalny rynek pracy” opracowanego przez Instytut Gallupa).

Mówcy motywacyjni, którzy w naszym kraju rosną jak grzyby po deszczu, nie są jednak jedyni. Mamy już też własnych Celebrity Speakers, to byli sportowcy, politycy, znane osoby, które swoją obecnością uatrakcyjniają imprezy, opowiadając o własnych dokonaniach i sukcesach. Rośnie też grono Inspirational Speakers, czyli ludzi którzy inspirują do działania opowiadając o swoich trudnych życiowych ścieżkach, które mimo wielu przeciwności losu udało im się przejść. Znakomitym, ale nie polskim przykładem jest tu Nick Vujicic, który mimo kalectwa prowadzi normalne życie, potrafi być szczęśliwy i dzielić się swoim szczęściem.

Czy to działa? Biorąc pod uwagę reakcje publiczności wygląda na to, że tak. W końcu zawodowi mówcy, to eksperci od przemówień publicznych, potrafiący doskonale wyczuć atmosferę panującą na sali. To nie lada sztuka mówić do ludzi i utrzymywać ich zainteresowanie przez cały swój występ! Poza tym przecież nie tylko o to chodzi! Ważne jest, aby ich wystąpienie wywarło wrażenie, pozostawiło ślad w pamięci i zmusiło odbiorców do refleksji.

Na mnie osobiście najbardziej działają mówcy, których zadaniem jest inspirować. Jeśli rzeczywiście przeszli w życiu wiele, wykaraskali się ze swoich problemów, a nawet potrafili przekuć porażkę w sukces, to dla mnie dowód na to, że warto ich posłuchać. Oczywiście tylko wówczas, gdy rzeczywiście mają coś ciekawego do powiedzenia i potrafią ze swoim przekazem dotrzeć do wnętrza duszy.


Podobne artykuły

0 komentarze

Autor

Moje zdjęcie
PR Manager oraz specjalista w zakresie budowania wizerunku i marki osobistej. Wieloletnie doświadczenie zdobywała w mediach, agencjach reklamowych oraz firmach korporacyjnych. Pracuje z muzykami, artystami, ekspertami i osobami publicznymi oraz markami firm. Doświadczenie zawodowe zdobywała podczas wieloletniej pracy w mediach, agencjach reklamowych oraz firmach korporacyjnych. Właściciel Agencji IMAGE TEAM, która współpracuje z osobami publicznymi i artystami w zakresie managementu artystycznego, produkcji festiwali i koncertów, eventów oraz marketingu i PR w nowych mediach. Trener biznesu i coach marki osobistej. Prowadzi szkolenia i warsztaty w zakresie budowania marki osobistej, kreowania wizerunku, komunikacji, public relations i etykiety w biznesie. Członek Polskiego Stowarzyszenia Public Relations. Autorka książki „Droga do gwiazd. Jak budować wizerunek i markę osobistą?” oraz artykułów specjalistycznych w “Marketing&Biznes, “Forum Logopedy”, “KoBBieciarnia Beauty&the Business”.

Copyright

Copyright. Alina Stasiak 2014-2017. All Rights Reserved.

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym serwisie chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych.

Portal zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z serwisu pod warunkiem podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu źródła wraz z nazwiskiem autora tekstu. Dziękuję!

Kontakt

Jeśli masz do mnie pytania, sugestie lub propozycję współpracy, czekam na wiadomość od Ciebie!

Alina Stasiak

Agencja IMAGE TEAM

tel. 668 557 525

mail: alina.stasiak@interia.pl