Artysta musi przede wszystkim czuć się dobrze sam ze sobą
06:25
Rozmowa z dr Ewą Alchimowicz - Wójcik - śpiewaczką, artystką sceniczną i pedagogiem śpiewu solowego.
Jesteś znakomitą śpiewaczką, sopranistką, która ma na swoim koncie wiele koncertów zarówno indywidualnych, jak i z orkiestrą. Muzyka klasyczna skierowana jest jednak to specyficznego, dość wąskiego w naszym kraju grona odbiorców. Jak udaje ci się realizować zawodowo mieszkając w tak trudnym i niezbyt zamożnym regionie Polski, jakim jest województwo warmińsko-mazurskie? A może wbrew pozorom, mamy tu jednak wielu wielbicieli tego rodzaju muzyki?
Ewa Alchimowicz – Wójcik: Nie myślę o naszym regionie jako o miejscu trudnym. Na szczęście nie brakuje tu osób, które lubią oglądać koncerty klasyczne na żywo. Staram się wierzyć w to, że każdy rodzaj muzyki znajdzie swoich odbiorców pod warunkiem, że będzie wykonywany rzetelnie i z zaangażowaniem. Często zdarza się, że w określonych miejscach gdzie występuję, przybywają stali miłośnicy muzyki poważnej. Oczekiwania widzów są coraz większe, znaczenie ma nie tylko doskonałe wykonanie wokalne, ale też wizerunek artysty na scenie. Wychodzę naprzeciw tym potrzebom, bez przerwy poszukuję nowego i ciekawego materiału muzycznego, dbam o to by występ był atrakcyjny dla słuchacza. Pragnę zawsze w wiarygodny sposób oddać emocje jakie niesie ze sobą muzyka i tekst danego utworu. Taka odkrywcza praca bardzo mnie inspiruje. Muzyka klasyczna ma wiele barw, jest różnorodna, można dzięki temu kreować bardzo interesujące koncerty dla publiczności.
Jak dbasz o swój artystyczny wizerunek? Czy chcesz być postrzegana jako artystka pielęgnująca tradycje, czy może marzysz o jakimś wizerunkowym „szaleństwie”? Czasami przełamywanie schematów działa zbawiennie na wizerunek i markę artysty, bo wyróżnia go z tłumu innych mu podobnych.
Ewa Alchimowicz - Wójcik: Moim zdaniem artysta musi przede wszystkim czuć się dobrze sam ze sobą, nie powinien powielać schematów, ani też na siłę próbować stworzyć czegoś innego, co jest sprzeczne z jego osobowością. Artyści, którzy za wszelką cenę kopiują innych, nie mogą przekazać prawdziwych emocji, są mało wiarygodni i sztuczni. Niemniej jednak, warto szukać nowych rozwiązań, niekonwencjonalnych metod pracy na scenie, bo to bardzo rozwija i inspiruje, pomaga odkryć inne treści i głębokie pokłady emocji, jakie niesie ze sobą muzyka.
Kiedy byłaś nastolatką lubiłaś śpiewać piosenki pop. Na studiach byłaś wokalistką w zespole rockowym. Dlaczego jednak ostatecznie zdecydowałaś, że zostaniesz śpiewaczką operową? Przecież to nie jest popularna muzyka i tak trudno w niej zaistnieć?
Ewa Alchimowicz - Wójcik: Śpiew od zawsze był dla mnie najważniejszą pasją. Elementem, który towarzyszył mi od zawsze. Dzięki niemu czułam się szczęśliwa. Niezależnie od tego w jakiej był formie, czy to były piosenki pop czy rockowe. Muzyka klasyczna w środowisku szkolnym nie była tak popularna, jak odtwórcy muzyki rozrywkowej, którzy byli często promowani w mediach. Przełomem w moim życiu był wyjazd szkolny do Teatru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie, to było dla mnie wyjątkowe przeżycie, spektakl operowy zrobił na mnie ogromne wrażenie. Wtedy w głowie pojawiła mi się myśl, że muszę zrobić wszystko, aby dostać się do Akademii Muzycznej i móc tak śpiewać. Moje marzenie się spełniło. Dostałam się do Państwowej Szkoły Muzycznej w Olsztynie na wydział wokalny, po roku nauki do Akademii Muzycznej w Bydgoszczy na wydział wokalno-aktorski. Dzięki temu zaczęłam lepiej poznawać swój głos, a pod kierunkiem wybitnych pedagogów odkrywałam tajniki prawidłowego śpiewu. Bycie śpiewakiem stwarza możliwość śpiewania szerokiej gamy utworów.
Jesteś artystką, która nie tylko czynnie wykonuje swój zawód, ale także uczy młodzież śpiewać. Jakie rady dajesz adeptom tego niełatwego zawodu?
Ewa Alchimowicz - Wójcik: Ten zawód wymaga ogromnego zaangażowania, treningów i dużej odporności psychicznej. Na szczęście mam do czynienia z młodzieżą, która w głównej mierze potrafi „stawić czoła” i walczyć o swoje sukcesy na scenie. Na początku drogi nie jest to jednak dla nich takie proste, gdyż śpiewanie wszystkim kojarzy się tylko i wyłącznie z potrzebą nauczenia się tekstu i melodii na pamięć. Okazuje się jednak, że to nie wystarczy. Aby wykonać profesjonalnie utwór na scenie, trzeba nauczyć się wielu zagadnień. Pierwsze „kroki na scenie” wymagają zatem dużej dyscypliny, uczniowie muszą dużo trenować, wykonywać pracochłonne ćwiczenia oddechowe i głosowe. Jako pedagog staram się inspirować młodych wokalistów, organizuję różne koncerty i przedsięwzięcia artystyczne, wspólnie pracujemy nad techniką wokalną.
Rok 2016 jest rokiem Feliksa Nowowiejskiego, więc dla Ciebie – artystki od dawna związanej z jego twórczością, to rok szczególny. W roku 2013 obroniłaś pracę doktorską, którą napisałaś i nagrałaś analizując jego poematy "Róże dla Safo" op. 51 nr 1 oraz "Pod niebem Persji" op. 51 nr 7. Dlaczego wybrałaś sobie tak trudnego i wymagającego kompozytora?
Ewa Alchimowicz - Wójcik: To prawda, Feliks Nowowiejski od dawna jest w kręgu moich wokalnych fascynacji. To wymagający kompozytor, stawia przed muzykiem niebagatelne zadania. Lubię odkrywać, poszukiwać nowych środków przekazu interpretacji. Kompozycje Nowowiejskiego są dla mnie odkrywcze, inspirują mnie do pracy. Dają mi możliwość zmierzenia się z trudnym, nieszablonowym materiałem muzycznym. Pieśni tego kompozytora, to często skupisko skomplikowanych elementów technicznych. Występują tu tryle, staccata, melizmaty, szerokie ambitus czy skomplikowana chromatyka. Ciekawa faktura fortepianu, melodyka i słowa tworzą niepowtarzalny nastrój. Wymagają od śpiewaka ogromnego zaangażowania, by był efekt. Właśnie to powoduje, że twórczość tego kompozytora jest dla mnie wyjątkowa, ciekawa i pasjonująca.
W jaki sposób Twoim zdaniem nasz region, z którego Feliks Nowowiejski się wywodził, powinien świętować ten rok?
Ewa Alchimowicz - Wójcik: Myślę, że warto by jak najwięcej ośrodków i placówek kultury właśnie w tak wyjątkowym roku upowszechniało jego kompozycje. Należałoby także wzmocnić działalność naukową, by częściej rozpowszechniać bogatą biografię i twórczość artysty.
Ewa Alchimowicz - Wójcik w Salonie Muzycznym im. Feliksa Nowowiejskiego w Barczewie |
0 komentarze