Jestem kobietą i nikomu nie muszę tego udowadniać. Nie muszę udawać, że jestem bardziej seksi, niż jestem – bo jestem. Nie muszę udawać, że jestem bardziej delikatna i wrażliwa niż jestem, bo taka jestem. Nie muszę udawać, że jestem bardziej niezależna i pewna siebie niż jestem, … bo nie zawsze taka jestem.
Nie muszę obnosić się z opinią, że mężczyźni są gorsi, bo nie są. Są inni i czasami zupełnie inaczej patrzymy na świat, ale bez nich byłoby na nim dużo bardziej nudno i trudno. Nie jestem feministką.
Mam przy boku mężczyznę, w którego oczach mogę się codziennie przeglądać. To jego miłość i przyjaźń dają mi poczucie spełnienia w roli kobiety, przyjaciółki, matki, żony… Przy nim jestem sobą.
Kiedy chcę - zakładam wysokie obcasy. Kiedy chcę - maluję się mocniej. Kiedy chcę – przykrywam złe myśli ciepłym kocem i spędzam cały dzień nad dobrą książką. Kiedy chcę – płaczę, bo tak czuję.
Jestem kobietą i nikomu nie muszę tego udowadniać…