fot. Mana Manowska |
5–go stycznia 2014 roku umieściłam pierwszy post na moim blogu. To już zatem trzy lata jak piszę felietony na „Bądź z siebie dumny”. Założyłam bloga niedługo po burzliwym odejściu z korporacji oraz tuż po powrocie z Irlandii, w której planowałam zostać na dłużej, ale los miał wobec mnie inne plany. Blog miał być moim azylem, miejscem w którym będę mogła „wyżyć się” pisząc, bo pisanie zawsze było ważnym elementem mojego życia.
Przez trzy lata umieściłam tu 101 wpisów, czyli całkiem sporo wiedzy i doświadczenia, a także moich obserwacji i refleksji związanych z tym, co mnie zawodowo pasjonuje. Założeniem było pisanie o budowaniu marki osobistej, wizerunku, public relations, komunikacji i mowie ciała, ale nie w sposób nudny i naukowy, tylko przystępny także dla osób, które nawet nie znają tych zagadnień i zupełnie się nimi nie interesują. Chciałam także do ich głów przemycić ziarnko wiedzy na te tematy, a przede wszystkim pokazać im, jak ważni są oni sami, ich pasje i marzenia, ale także kariera zawodowa, o którą powinni zadbać.
Sama doświadczyłam tego po latach spędzonych w korporacjach, gdzie zawsze skupiona na pracy dla danej firmy i budowaniu jej marki, sama zapomniałam o własnej marce. Nie widziałam potrzeby informowania znajomych i nieznajomych, kim jestem i czym się zajmuję. Wykonywałam swoja pracę jak najlepiej potrafiłam, osiągałam sukcesy, cały czas szkoliłam się i rozwijałam zawodowo, ale nie myślałam o tym, żeby robić to także pod własnym nazwiskiem, a nie tylko pod logo firm dla których pracowałam.
Teraz wiem, że to był ogromny błąd, a skromność i dobre maniery, które wpajano mi od dziecka, mówiące że nie należy „pchać się przed szereg”, okazały się w tych czasach zupełnie niepraktyczne, a wręcz nawet szkodliwe w budowaniu własnej marki osobistej. Odejście z korporacji, praca na swoim, nowe projekty i wyzwania, konkurencja, młodsze pokolenie z ogromnym parciem na popularność i promowanie siebie pokazały mi, że skromność w tych czasach, to nie jest pożądana cecha. Blog pomógł mi przełamać obawy przed uzewnętrznianiem swoich myśli.
Nie wiem jak długo uda mi się jeszcze regularnie pisać, bo obserwując trendy i badania dotyczące internetu wiem, że ludzie coraz rzadziej czytają publikowane teksty i nie jest to na pewno motywacja do dalszego pisania. Bez względu na to, ile osób czyta moje wpisy, mam nadzieję że dla tych, którzy jednak do nich sięgają, są one powodem do refleksji i zastanowienia nad otaczającym nas światem, ludźmi których na co dzień spotykamy i przede wszystkim - nad nami samymi. Nad własnym rozwojem, motywacją, nad tym co nas inspiruje i wzmacnia, i nad tym do czego dążymy. Nad tym, że powinniśmy kochać siebie i o siebie dbać, a także nie chować swoich talentów głęboko w szufladzie, czekając że odnajdą je potomni.
Wszystkim moim czytelnikom życzę, aby w nadchodzącym 2017 roku spełniły się ich plany, a przede wszystkim, aby odnaleźli drogę do samych siebie i swoich pasji, które drzemią jeszcze nieobudzone. Życzę Wam Kochani, aby ten Nowy Rok przyniósł nam wszystkim spełnienie i siły do walki o własne marzenia!
Zapraszam również na moją stronę na Facebooku:
https://www.facebook.com/wizerunekmarkaosobista/